6 sierpnia 2018 to dzień, który dopełnił fakt bycia najszczęśliwszą przyszłą Panią Młodą na świecie! Nigdy nie przypuszczałabym, że mogę zakochać się w rzeczy materialnej bez pamięci! Tak się jednak stało ? wystarczyło jedno podejście, jedno spojrzenie by wiedzieć, że mam na sobie suknie, która przeszła moje najśmielsze oczekiwania! Suknie, które szyje Marta Trojanowska to nie tylko „ciuch” to dopełnienie osobowości, to arcydzieło, które ciężko opisać słowami. Sam proces też jest fascynujący- chodzi mi o to, że w tak krótkim czasie (w przypadku mojej sukni 9h) powstaje coś tak precyzyjnego i pięknego, że nigdy nie przestanie mnie to szokować. Historię szycia sukni i poznania Marty opowiadałam już chyba wszystkim swoim znajomym i rodzinie, zawsze każdy reagował w ten sam sposób: „to niesamowite!”. Chciałabym wspomnieć o tym, że jej sukienki szyte są z jakiegoś magicznego materiału, który pozwala się czuć jak w drugiej skórze! Ja wiem, że na swoim ślubie zakładając suknię projektu Marty będę czuła się najprawdziwszą a zarazem najpiękniejszą Blanką w życiu. Jak dla mnie to nadal są jakieś czary ❤️ Oprócz samej sukni, tego wyjątkowego dnia poznałam też niesamowitą kobietę czyli samą Martę. To było dla mnie trochę jak poznanie największej idolki gdyż jej Profil na instagramie zaczęłam obserwować, gdy miała zaledwie około 300 obserwujących. Dokładnie trzy lata temu zakochałam się w sukni jej projektu. Wtedy nawet nie wiedziałam, że będę miała chłopaka, który wkrótce okaże się moim narzeczonym. Więc u mnie z kolejnością było tak, że najpierw wiedziałam jaką i kogo projektu chce kupić suknie później znalazł się mój wymarzony narzeczony ?. Co Prawda suknia, która została dla mnie uszyta 6 sierpnia to nie ta wymarzona sprzed 3lat, ale suknia która w moim odczuciu przebiła nawet te marzenia sprzed trzech lat ? Cieszę się najbardziej na świecie, że zaufałam Marcie I pozwoliłam jej dobrać do mnie suknie- nie żałuję ani trochę bo zna się na tym jak nikt inny. Jest osobą niesamowicie wrażliwa, szczerą i prawdziwą dlatego wydaje mi się, że to co robi jest takie piękne bo ona po prostu ma piękne wnętrze jest prawdziwą artystka! Jeśli chodzi o ceny (a w zasadzie cenę za moją suknię) to z całym przekonaniem uważam że są adekwatne do tego co dostajemy czyli suknię wykonaną z niesamowitą dbałością, precyzją z wyjątkowych materiałów- niepowtarzalną! U lala! Trochę się rozpisałam ale wszystkie te słowa są bardzo szczere! Polecam prosto z serducha każdej przyszłej pani młodej, która kocha suknie w stylu boho sukienkę projektu Martę Trojanowskiej! I bez Kokieterii ta kobieta naprawdę tworzy cuda ? Pięć gwiazdek to zdecydowanie za mało!
Blanka
Profil Marty na Instagramie śledziłam już jakiś czas. Podobały mi się jej sukienki i sposób w jaki prowadzi profil. Zawsze jednak myślałam, ze styl boho nigdy nie będzie do mnie pasował, wydawał się taki zbyt delikatny, taki bez och i ach! A tu masz! Wizyta w pracowni Marty była jak olśnienie! Ale od początku… Jestem z Bielska, z południa Polski i do Marty jakby nie miałam po drodze (poza tym, nie byłam przekonana, jak już wspomniałam). Salony w okolicy nie spełniały w ogóle moich oczekiwań co do sukni marzeń i postanowiłam pojechać do Warszawy. Umówiłam się w jednym z salonów (też świetnej projektantki, przynajmniej tak mi się wydawało) i myślałam, że to będzie jedyne miejsce, które odwiedzę. Zobaczyłam, że Marta organizuje dni otwarte w ten sam weekend – pomyślałam, wow, idealnie się składa! Samo miejsce pracowni, oryginalne wnętrze, wszystko do siebie pasuje, nie ma żadnej nadętej atmosfery jak w innych salonach. Wydaje mi się, że miejsce bardzo oddaje to jaka jest Marta, ciepła, bezpośrednia, z głową pełną pomysłów. Od razu czujesz się tam swobodnie, nie wstydzisz się mankamentów. Marta, co najważniejsze, podchodzi do Ciebie jak kobieta do kobiety, nie jak do kolejnej klientki. Powie szczerze co powinnaś ukryć, a co wręcz przeciwnie. Po pełnej emocji wizycie w pracowni, pojechałam do umówionego salonu. I co? Od wejścia do salonu minęło 10 min aż ktoś się w ogóle zorientował (a panie chodziły wokół), brak zainteresowania, doradzanie tylko żeby sprzedać suknię. Nic z magii, cieszenia się z momentu, a przecież przymierzam suknie ślubne! A no i tak, nie można robić zdjęć! Nauczona doświadczeniem z innych salonów myślałam, że tak musi być, ale na ich nieszczęście, trafiłam do Suknie Boho!! Tam robiłyśmy zdjęcia, filmiki, by potem na spokojnie przemyśleć i porównać fasony. Co najważniejsze, znalazłam tę jedyną! I to własnie boho! Najbardziej oryginalna i wygodna spośród wszystkich jakie mierzyłam. Nie wszystkie projekty Marty są takie delikatne i romantyczne jak myślałam, niektóre maja pazur!! :))) Termin już zaklepany, wpadłam po uszy!!
Natalia
Z Projektantką, Martą Trojanowską spotkałam się w jej pracowni 12/4/2018, punkt 9:30! (Towarzyszyła mi moja świadkowa?) Marta, jak obiecała, tak uczyniła; suknia była gotowa tego samego dnia❤ ale od początku…zanim trafiłam do Suknie Boho, miałam epizod przymiarek w salonach. Kompletnie nie odnajdywałam się w ciężarze gatunkowym typowych, ślubnych sukni, choć pięknych dla oka, to nie z mojej bajki. Po założeniu jednej z nich, jedyne o czym marzyłam, to aby ją jak najszybciej zdjąć! Może dlatego zakup i decyzja o sukni nie sprawiała mi typowej dla Panny Młodej frajdy, do czasu…szukałam w internecie pod hasłami suknie rustykalne, SUKNIE BOHO i…bingo! Wchodzę; inny świat, ale moja bajka, lekkość, jakość, zmysłowość koronek! Baluckiego 20, to nie tylko adres pracowni, to miejsce z duszą i swoją historią, jaką?- zapytajcie! Na miejscu, czekają na Was różne modele sukni, prezentowanych na stronie, dodatkowo buciki oraz para wianków, biżuteria do przymiarki. (Jeżeli nie wiecie, co Wam pasuje, w czym się widzicie, możecie liczyć na kompleksową opiekę i doradztwo). Daję 5| za indywidualne podejście do klientki, za opiekę projektantki, jaką zostałam otoczona i poczucie wyjątkowości, z jakim wyszłam trzymając MOJĄ suknię. Kolejne| daję za jakość wykonania i materiałów, terminowość wykonania, szybki i fajny kontakt! Oczekiwałam minimalizmu, klasy i lekkości, ale nie wiedziałam, jak ugryźć temat, wyszłam nie tylko z suknią, ale i z sugestiami co do butów, uczesania i ozdób – kolejna|. Następna | za danie drugiego życia vintage sweterkowi w tempie ekspresowym, który założę, do kościoła; znacie tę tradycję, coś starego musi być? Mega| za możliwość zabrania niemowlaka? jestem młodą, karmiącą mamą. I na koniec, zastanawiacie się, czy Was stać? Marta znała mój budżet i spokojnie zmieściłam się z zapasem. Ale uwierzcie; taki dzień z full serwis wsparciem i doradztwem, z mojej perspektywy jest wart każdej ceny. Jeszcze raz dziękuję całemu zespołowi z Martą na czele, polecam z serca, a za mnie trzymajcie kciuki 17/5?!
Martyna
Marta wraz z ekipą są absolutnie naj-lep-sze! Suknia jest piękna, idealnie dopasowana, o tym że będzie tak fantastyczna nawet nie śniłam. Dziewczyny idealnie doradzają, są mega profesjonalne, a przy tym w pracowni panuje świetna atmosfera i szycie sukni zamiast być czymś stresującym – to świetna zabawa. Także polecam, jak suknia ślubna to tylko u Marty!
Zuzanna
Troyka ma masę pomysłów, świetne wyczucie w stylistyce boho… ona nie tylko tworzy suknie, ale też zaraża pozytywną energią przyszłe panny młode… Usłyszane zdanie, że nie suknia ma być piękna tylko panna młoda w sukni ma pięknie wyglądać dźwięczy mi w uszach po dziś dzień… dlatego to właśnie Marta została moim ślubnym guru.. nie będę rozpisywać się o jej sukienkach, bo te można zobaczyć na stronie… wiem że dobrze zrobiłam jadąc ponad 400 km po sukienkę której w salonach nie znajdę…
Agnieszka
Niesamowite miejsce, pełne dobrej energii i uśmiechu 🙂 Dziewczyny są wspaniałe ! Nigdy nie usłyszałam tylu komplementów jednego dnia 😉 a to jest mega ważne aby czuć się dobrze w tym właśnie dniu kiedy dobiera się tą wymarzoną suknię i jest się w mega stresie 🙂 Suknie są prześliczne, każda ma w sobie to coś, co jest wielkim utrudnieniem bo jest ich bardzo dużo i ciężko zdecydować się na tą jedyną. Marta jest bardzo pomysłową i elastyczną kobitką, każdą sukienkę można modyfikować i zmieniać jak się komu podoba. Moja sukienka zyskała nowy wymiar dodałam frędzelki, rozcięcie, zmieniłam kolor podszewki, dodałam zwiewny tiul i oto mam JEDYNĄ w swoim rodzaju :):) Bardzo polecam, bardzo !! Co ważne, sukienki są mięciutkie, leciutkie, czuję się w niej jak w sukience letniej nic mnie nie uwiera nie kłuje. Byłam wcześniej w salonach sukien ślubnych, twardy materiał, drapał, ciężkie strasznie te sukienki były i gdybym nie znalazła Troyki to chyba bym się zapłakała i nie byłoby ślubu 🙂 A i co ważne nie czekałam 6 mies.
Małgorzata