Zabudowany przód, mocno wycięte plecy, długi rękaw i tren! Takie suknie zawsze biją rekordy polubień w internecie. W rzeczywistości jednak nie sprzedają się tak dobrze, bo niewiele dziewczyn godzi się na ślub bez stanika, długi rękaw i zabudowany dekolt (bo słabo robią przy większej ‘górze’ od ‘dołu’ a mam wrażenie, że większość moich klientek ma właśnie takie proporcje) a tren jest cholernie niewygodny do tańca. Zresztą do chodzenia też, chyba że tylko do przodu ? Ale jeśli masz w nosie to, czy wyglądasz w takiej sukni jak kanonowa „klepsydra”(bo kto powiedział, że wszystkie musimy tak wyglądać?!) i jeśli nie martwisz się o tańce, bo bierzesz ślub na plaży, sam kościelny lub cywilny w plenerze to…nie zastanawiaj się, bo ta suknia jest obłędna! No i pobijesz rekord like’ów na Instagramie ?
Śpiesz się, zostały ostatnie metry koronki!