Do ślubu mi nie po drodze
#doslubuminiepodrodze
Fotograf: Kamila Bannach @kamilabannach.fotografia
Organizacja i miejsce: Ania Żukowska @stodola.czeresniowy.sad
Organizacja i suknie: Marta Trojanowska @martatrojanowska
Prowadząca @anna_maria.sieklucka
Reportaż i wsparcie: @aleksandrazuraw
Dekoracje: @floratoria , @gdzieszumilas , @dekoracjekonstancin
Catering: @twister_catering
Słodki stół: @cukierniababielato
Makeup: @agatamanosa , @karolinasojazielinska , @nataliakietrys , @paulinska_makeup
Fryzjerki: @maszka_fryzjer , @mag_t.ik.95 , @der_beautyroom
Masaże: @ekipa_masujaca
Prosecco: @proseccovanmietowka
Stylistka: @marta.waluk.stylist
Szlafroczki satynowe: @bohomoss
Zespół: @pierwiastekztrzech
Video: @pepafilms
Opaski: @republikajewelry , @muscari_flowerdesign
Kolczyki: @decolove_atelier , @noviablanca , @cosmostones
Bohaterki
Bogusia: @bogusiabadziag
Kasia D.: @katkalena
Kasia M.: @miss.kasiam
Kamila: @kamillatwardowska
Karolina: @yankeecaroline
Marta: @bymarta.rita
Natalia: @nat.the.music
Olga: @olgaoblekowska
Patrycja: @patt__ka
Sandra: @sandraborcuch
Sylwia: @sysiaaaaaa
Historie i zdjęcia naszych pięknych bohaterek znajdują się, na końcu artykułu! Zobacz TUTAJ.
Fotograf: Hania Komasińska @haniakomasinska
Organizacja i miejsce: Ania Żukowska @stodola.czeresniowy.sad
Organizacja i suknie: Marta Trojanowska @martatrojanowska
Prowadząca @anna_maria.sieklucka
Reportaż i wsparcie: @aleksandrazuraw
Dekoracje: @floratoria , @gdzieszumilas , @dekoracjekonstancin
Catering: @twister_catering
Słodki stół: @cukierniababielato
Makeup: @agatamanosa , @karolinasojazielinska , @nataliakietrys , @paulinska_makeup
Fryzjerki: @maszka_fryzjer , @mag_t.ik.95 , @der_beautyroom
Masaże: @ekipa_masujaca
Prosecco: @proseccovanmietowka
Stylistka: @marta.waluk.stylist
Szlafroczki satynowe: @bohomoss
Zespół: @pierwiastekztrzech
Video: @pepafilms
Opaski: @republikajewelry , @muscari_flowerdesign
Kolczyki: @decolove_atelier , @noviablanca , @cosmostones
Bohaterki
Bogusia: @bogusiabadziag
Kasia D.: @katkalena
Kasia M.: @miss.kasiam
Kamila: @kamillatwardowska
Karolina: @yankeecaroline
Marta: @bymarta.rita
Natalia: @nat.the.music
Olga: @olgaoblekowska
Patrycja: @patt__ka
Sandra: @sandraborcuch
Sylwia: @sysiaaaaaa
Historie i zdjęcia naszych pięknych bohaterek znajdują się, na końcu artykułu! Zobacz TUTAJ.
Fotograf: Marta Machej @martamachej
Organizacja i miejsce: Ania Żukowska @stodola.czeresniowy.sad
Organizacja i suknie: Marta Trojanowska @martatrojanowska
Prowadząca @anna_maria.sieklucka
Reportaż i wsparcie: @aleksandrazuraw
Dekoracje: @floratoria , @gdzieszumilas , @dekoracjekonstancin
Catering: @twister_catering
Słodki stół: @cukierniababielato
Makeup: @agatamanosa , @karolinasojazielinska , @nataliakietrys , @paulinska_makeup
Fryzjerki: @maszka_fryzjer , @mag_t.ik.95 , @der_beautyroom
Masaże: @ekipa_masujaca
Prosecco: @proseccovanmietowka
Stylistka: @marta.waluk.stylist
Szlafroczki satynowe: @bohomoss
Zespół: @pierwiastekztrzech
Video: @pepafilms
Opaski: @republikajewelry , @muscari_flowerdesign
Kolczyki: @decolove_atelier , @noviablanca , @cosmostones
Bohaterki
Bogusia: @bogusiabadziag
Kasia D.: @katkalena
Kasia M.: @miss.kasiam
Kamila: @kamillatwardowska
Karolina: @yankeecaroline
Marta: @bymarta.rita
Natalia: @nat.the.music
Olga: @olgaoblekowska
Patrycja: @patt__ka
Sandra: @sandraborcuch
Sylwia: @sysiaaaaaa
Historie i zdjęcia naszych pięknych bohaterek znajdują się, na końcu artykułu! Zobacz TUTAJ.
Fotograf: Agnieszka Sopel @agnieszka_sopel
Organizacja i miejsce: Ania Żukowska @stodola.czeresniowy.sad
Organizacja i suknie: Marta Trojanowska @martatrojanowska
Prowadząca @anna_maria.sieklucka
Reportaż i wsparcie: @aleksandrazuraw
Dekoracje: @floratoria , @gdzieszumilas , @dekoracjekonstancin
Catering: @twister_catering
Słodki stół: @cukierniababielato
Makeup: @agatamanosa , @karolinasojazielinska , @nataliakietrys , @paulinska_makeup
Fryzjerki: @maszka_fryzjer , @mag_t.ik.95 , @der_beautyroom
Masaże: @ekipa_masujaca
Prosecco: @proseccovanmietowka
Stylistka: @marta.waluk.stylist
Szlafroczki satynowe: @bohomoss
Zespół: @pierwiastekztrzech
Video: @pepafilms
Opaski: @republikajewelry , @muscari_flowerdesign
Kolczyki: @decolove_atelier , @noviablanca , @cosmostones
Bohaterki
Bogusia: @bogusiabadziag
Kasia D.: @katkalena
Kasia M.: @miss.kasiam
Kamila: @kamillatwardowska
Karolina: @yankeecaroline
Marta: @bymarta.rita
Natalia: @nat.the.music
Olga: @olgaoblekowska
Patrycja: @patt__ka
Sandra: @sandraborcuch
Sylwia: @sysiaaaaaa
Historie i zdjęcia naszych pięknych bohaterek znajdują się, na końcu artykułu! Zobacz TUTAJ.
Fotograf: Olga Tuz @olgatuzworks
Organizacja i miejsce: Ania Żukowska @stodola.czeresniowy.sad
Organizacja i suknie: Marta Trojanowska @martatrojanowska
Prowadząca @anna_maria.sieklucka
Reportaż i wsparcie: @aleksandrazuraw
Dekoracje: @floratoria , @gdzieszumilas , @dekoracjekonstancin
Catering: @twister_catering
Słodki stół: @cukierniababielato
Makeup: @agatamanosa , @karolinasojazielinska , @nataliakietrys , @paulinska_makeup
Fryzjerki: @maszka_fryzjer , @mag_t.ik.95 , @der_beautyroom
Masaże: @ekipa_masujaca
Prosecco: @proseccovanmietowka
Stylistka: @marta.waluk.stylist
Szlafroczki satynowe: @bohomoss
Zespół: @pierwiastekztrzech
Video: @pepafilms
Opaski: @republikajewelry , @muscari_flowerdesign
Kolczyki: @decolove_atelier , @noviablanca , @cosmostones
Bohaterki
Bogusia: @bogusiabadziag
Kasia D.: @katkalena
Kasia M.: @miss.kasiam
Kamila: @kamillatwardowska
Karolina: @yankeecaroline
Marta: @bymarta.rita
Natalia: @nat.the.music
Olga: @olgaoblekowska
Patrycja: @patt__ka
Sandra: @sandraborcuch
Sylwia: @sysiaaaaaa
Historie i zdjęcia naszych pięknych bohaterek znajdują się, na końcu artykułu! Zobacz TUTAJ.
Fotograf: Karolina Zaworska @charlottesse
Organizacja i miejsce: Ania Żukowska @stodola.czeresniowy.sad
Organizacja i suknie: Marta Trojanowska @martatrojanowska
Prowadząca @anna_maria.sieklucka
Reportaż i wsparcie: @aleksandrazuraw
Dekoracje: @floratoria , @gdzieszumilas , @dekoracjekonstancin
Catering: @twister_catering
Słodki stół: @cukierniababielato
Makeup: @agatamanosa , @karolinasojazielinska , @nataliakietrys , @paulinska_makeup
Fryzjerki: @maszka_fryzjer , @mag_t.ik.95 , @der_beautyroom
Masaże: @ekipa_masujaca
Prosecco: @proseccovanmietowka
Stylistka: @marta.waluk.stylist
Szlafroczki satynowe: @bohomoss
Zespół: @pierwiastekztrzech
Video: @pepafilms
Opaski: @republikajewelry , @muscari_flowerdesign
Kolczyki: @decolove_atelier , @noviablanca , @cosmostones
Bohaterki
Bogusia: @bogusiabadziag
Kasia D.: @katkalena
Kasia M.: @miss.kasiam
Kamila: @kamillatwardowska
Karolina: @yankeecaroline
Marta: @bymarta.rita
Natalia: @nat.the.music
Olga: @olgaoblekowska
Patrycja: @patt__ka
Sandra: @sandraborcuch
Sylwia: @sysiaaaaaa
Historie i zdjęcia naszych pięknych bohaterek znajdują się, na końcu artykułu! Zobacz TUTAJ.
I na koniec, bo podobno ludzie zapamiętują początek i koniec wiadomości, a to ważne będzie: podziękowania 😉
My same sobie wzajemnie dziękujemy za to, że tak kreatywnie na siebie oddziałujemy i powstają z tego tak magiczne projekty…mimo, że czasu na nie mamy tak niewiele…
Dziękujemy za:
Udostępnienie miejsca, wody, prądu, kawy, pościeli, ręczników, sprzątanie, opiekę przez 2 doby!!!! Ani Żukowskiej @stodola.czeresniowy.sad
Przymiarki, stylizowanie, pranie, ogarnianie na planie i tekstów rozsyłanie ? Marcie Trojanowskiej @martatrojanowska
Narrację podczas wydarzenia, wywiady z bohaterkami i zmiękczającą serca przemowę… Annie-Marii Siekluckiej @anna_maria.sieklucka
Reportaż na You Tube i wsparcie bohaterek podczas pokazu Aleksandrze Żuraw @aleksandrazuraw i Oli Gawryszewskiej @alexandragawryszewska
Niesamowite, emocjonalne Video z całego eventu Oli @pepafilms
Za łapanie chwil od rana do zachodu słońca:
Kamili @kamilabannach.fotografia
Marcie @martamachej
Hani @haniakomasinska
Karolinie @charlottesse
Agnieszce @agnieszka_sopel
Oldze @olgatuzworks
Pomoc w przebieraniu i zszywaniu sukienek na żywych organizmach Marcie @marta.waluk.stylist
Przepiękne, satynowe szlafroczki dla naszych bohaterek @bohomoss
Piękne makeup’y dla wszystkich bohaterek i prowadzących! Agacie @agatamanosa, Karolinie @karolinasojazielinska, Natalii @nataliakietrys, Paulinie @paulinska_makeup
Finezyjne fryzury bohaterek i prowadzących Marzenie @maszka_fryzjer, Magdzie @mag_t.ik.95, Oli i Irenie @der_beautyroom
Relaksacyjne masaże bohaterek Izie i Ani z @ekipa_masujaca
Obłędne dekoracje kwiatowe Wioli i Asi @floratoria, Oli @gdzieszumilas
I meblowe Ewelinie @dekoracjekonstancin
Pyszny catering wytrawny dla 50 osób, przekąski do ogniska, wyprawki na wynos Dorocie i Beacie @twister_catering
Zdrowy, słodki stół, uwzględniający nasze fanaberie i potrzeby typu vegan/gluten/sugarfree Renacie @cukierniababielato
Bąbelki poprawiające nastrój Paulinie @proseccovanmietowka
Koncert akustyczny, który wycisnął wiele łez i wprowadził magię do Stodoły Adrianie i Paulinie z @pierwiastekztrzech
Opaski z koralików @republikajewelry i te kwiatowe @muscari_flowerdesign
Kolczyki kwiatowe @decolove_atelier, błyszczące @noviablanca i te kamienne @cosmostones
Dziękujemy też za zdalną pomoc naszej DJce – LuLu Malinie, którą podejrzenie koronawirusa uziemiło w domu tuż przed pokazem, a która kreatywnie stanęła na wysokości zadania i zdalnie stworzyła dla nas świetną playlistę (a wynik testu, na szczęście, ma negatywny!) @luluwarsaw
A najbardziej z całego serca dziękujemy naszym bohaterkom…za to, że nam zaufały, że się otworzyły, podzieliły z nami swoimi historiami:
Bogusi: @bogusiabadziag
Kasi D.: @katkalena
Kasi M.: @miss.kasiam
Kamili: @kamillatwardowska
Karolinie: @yankeecaroline
Marcie: @bymarta.rita
Natalii: @nat.the.music
Oldze: @olgaoblekowska
Patrycji: @patt__ka
Sandrze: @sandraborcuch
Sylwii: @sysiaaaaaa
Zobacz reportaż Aleksandry Żuraw i jej wywiad z organizatorkami wydarzenia
Zobacz galerię naszych pięknych bohaterek i poznaj ich historię!
Bogusia @bogusiabadziag
Myślę, że na moją decyzję o udziale w projekcie złożyło się wiele czynników. Mam szczęście żyć w takiej rodzinie i otoczeniu, które jest otwarte i zdolne pogodzić się z moimi decyzjami, jakiekolwiek one by nie były. Jednak wiem też, że wiele dziewczyn tak nie ma. Słyszałam i czytałam dużo historii w których dziewczyny były „zmuszane” do ślubu wbrew ich woli tylko dlatego, że „tak wypada”. Zgłosiłam się chyba po to żeby pokazać, że brak partnera/partnerki (nieważne jak długo) nie jest powodem do wstydu albo do zastanawiania się co jest z nami nie tak. To po prostu znak, że czasem trzeba trochę poczekać. I nic w tym złego.
Gdy byłam młodsza myślałam, że posiadanie drugiej połówki to cel sam w sobie i nie można być szczęśliwym bez partnera/partnerki. Z tego powodu byłam bardzo nieśmiała, zakompleksiona i niepewna siebie. W którymś momencie dotarło do mnie, że to męczące i nie chcę przeżyć tak całego życia. Zaczęłam pracować nad sobą, stawiać się w sytuacjach spoza mojej strefy komfortu. Trochę to trwało (w odkryciu świadomości mojego ciała bardzo pomógł sport) i nie jest jeszcze idealnie, ale mogę z całą pewnością powiedzieć, że nie jestem już tą dziewczyną którą byłam parę lat temu. Jestem z tego bardzo dumna.
Wreszcie wiem, że żeby pokochać druga osobę, trzeba najpierw pokochać siebie i na tym się skupiam. Jestem dumna, że przezwyciężyłam nieśmiałość i staję się dziewczyną, którą zawsze chciałam być. Ważne są dla mnie teraz moje pasje, moje plany, moi przyjaciele. Znalezienie chłopaka zeszło na dalszy plan.
Wierzę, że na każdego czeka miłość. Nie należy się spieszyć i robić czegoś wbrew sobie. Bycie singielką – niezależnie jak długo i z jakich powodów – jest super.
foto: Hania Komasińska @haniakomasinska
Bogusia: @bogusiabadziag
makeup by: @karolinasojazielinska
hair by: @der_beautyroom
Kamila @kamillatwardowska
Opowiadając moja historię chciałam przekazać kobietom, że jesteśmy silne bardziej, niż jesteśmy to sobie w stanie wyobrazić. Wiem co mówię, gdyż w wieku 25 lat zostałam wdową z dwójką dzieci – jeden synek miał 5 miesięcy, drugi 6 lat. Wbrew temu, że nie było do dla mnie łatwe i naturalne z czasem nauczyłam się żyć i myśleć pozytywnie! Przetrwałam najgorszy czas a cała nasza trójka dała sobie radę.
Dziś mam dwóch wspaniałych Synów. Mam dla kogo żyć, chłopcy dają mi siłę napędową. Życie toczy się dalej. Teraz mam też więcej czasu dla siebie.
Projekt #doslubuminiepodrodze był dla mnie ważny, bo pokazał mi, że potrafię opowiedzieć o swoim życiu już tak nie płacząc. Niestety nie trwało to rok, tylko trochę więcej czasu. Teraz chcę, żeby szczęśliwe były moje dzieci i JA!
Dlatego mówię: Kobiety Kochane wiem, że w życiu nie jest łatwo, ale trzeba stawić czoła różnym sytuacjom i iść do przodu! Wspierajmy się wzajemnie! Znajdźmy czas dla siebie, czas na krótkie spotkania i czas pogaduchy z znajomymi!
A póki co do ślubu mi nadal nie po drodze 😉
foto: Karolina Zaworska @charlottesse
Kamila: @kamillatwardowska
makeup by: @karolinasojazielinska
hair by: @mag_t.ik.95
Karolina @yankeecaroline
Jestem Karolina, mam 24 lata i od 2 lat choruję na nowotwór neuroendokrynny trzustki z przerzutami do wątroby.
Jestem po dwóch bardzo ciężkich operacjach (operacja Whippla) w których wycięto mi dużą część układu pokarmowego i pierwotnego guza trzustki, po to żebym mogła się odżywiać – a to jest moje być albo nie być. Następnie rok brałam 2 chemie, które nie dały oczekiwanych efektów i nie udało nam się opanować choroby. Teraz próbuję nowej metody radioizotopowej, bo to jedna z moich ostatnich szans.
Od samego początku wierzę, że ta historia nie skończy się źle, chociaż mocno się komplikuje. Mam jednak przy sobie wspaniałą armię dobrych dusz, która zawsze jest przy mnie i motywuje mnie do działania.
Jak choroba wpłynęła na mnie? Cudownie! Zrozumiałam, że nie ma czasu na narzekanie i wymyślanie sobie problemów, zaakceptowałam i pokochałam siebie, zaczęłam dbać o swoje ciało, które jest moją świątynią i daje mi szansę być tutaj razem z Wami. Jestem pewna siebie i nie boję się walczyć o swoje.
Przede wszystkim zaczęłam żyć i w każdym dniu zatrzymywać się na chwilę, by docenić piękno świata i drugiego człowieka. Nie pędzę już donikąd, skupiłam się na opanowaniu choroby, odpoczynku i uśmiechaniu się każdego dnia. Boimy się rozmawiać o śmierci, ale tak naprawdę nikt nie wie kiedy odejdzie, dlaczego więc tak się katujemy i dążymy do tego żeby być we wszystkim „naj”, nie ciesząc się życiem?
Cały czas walczę o siebie z ogromnym sztabem specjalistów, przyjaciół, rodziny. Uważam, że żadna choroba nie powinna być końcem świata – najważniejsze jest nasze podejście i patrzenie z nadzieją w przyszłość. Skupmy się na „dzisiaj” i doceniajmy je, jak tylko możemy, dbajmy o siebie i nie umierajmy już za życia.
Dziś jestem zupełnie inną osobą – na pierwszym miejscu stawiam zawsze siebie, nie potrzebuję mieć wokół siebie wielu ludzi, którzy nie podadzą mi pomocnej dłoni w najgorszym momencie życia. Ja nie mogłabym wymarzyć sobie lepszych przyjaciół, ich reakcji na chorobę, ich pomocy – to jedna z najpiękniejszych rzecz, które mnie spotkały: mieć przy sobie ludzi, którzy cały czas ciągną Cię wyżej, doceniają Cię i szczerze pragną Twojego szczęścia.
Teraz dużo odpoczywam, czytam książki, dużo rozmawiam z bliskimi, planuję podróże, skupiam się na przyjemnościach i walce z chorobą w domu rodzinnym. Nauczyłam się, że nie można robić dwustu rzeczy na raz – trzeba jasno określić sobie cel i do niego dążyć, szczególnie w przypadku takiej choroby.
Droga dziewczyno jesteś najpiękniejsza, mimo Twoich drobnych wad. Pamiętaj, że dopóki o nich nie mówisz, to nikt ich nie widzi ;). Nie ma rzeczy, z którą byś sobie nie dała rady, masz w sobie ogromną siłę, dbaj o siebie, nie patrz na innych – na to co mówią, co robią, nie porównuj się do nikogo, bo nie znajdziesz drugiej takiej jak Ty, nie pozwól by jakaś choroba czy inne zło odebrało Ci chęć życia i doceniaj chwile, a ja zawsze trzymam za Ciebie kciuki ❤️
foto: Kamila Bannach @kamilabannach.fotografia
Karolina: @yankeecaroline
makeup by: @agatamanosa
hair by: @mag_t.ik.95
Kasia D. @katkalena
Pierwszy ślub wzięłam dziesięć lat temu – z wielkiej miłości. Niestety, ta miłość była jednostronna, ponieważ – zajęta studiami, pracą na kilka etatów, przygotowaniami do ślubu i wesela – nie zauważyłam , że mój narzeczony planuje związek z inną…. Wszystko stało się dla mnie jasne w dniu wesela gdy okazało się, że mój (już) mąż oraz dziewczyna mojego brata romansują ze sobą i realizują plan przejęcia pieniędzy z weselnych prezentów… Długo winiłam siebie, że niczego nie zauważyłam wcześniej mimo, że były sygnały które powinny mnie zaalarmować. Postanowiłam jednak walczyć i ratować małżeństwo – poszliśmy na terapię, jednak jego kłamstwa i manipulacje skutecznie ją uniemożliwiły. Byłam wtedy na skraju depresji , ważyłam 35kg przy 165cm wzrostu. Dzięki – o paradoksie! – jego namowom trafiłam do psychologa a później psychiatry, którzy otworzyli mi oczy: zrozumiałam, w jakim związku naprawdę jestem, przestałam się obarczać winą i zaczęłam pracować nad sobą. Podwójne życie mojego – wciąż zapewniającego mnie o swej miłości – męża trwało w najlepsze gdy powzięłam decyzję o pielgrzymce, która miała mi dać siłę do podjęcia ostatecznej decyzji. I tak się stało – ja wróciłam silniejsza i z prezentem dla niego: medalikiem. Wręczyłam mu ów medalik z intencją, by zawsze podejmował słuszne decyzje, zdjęłam obrączkę i …zostałam sama na miejscu naszego spotkania, bo mój mąż po prostu odjechał zostawiając mnie w szczerym polu. Wtedy poznałam siłę mojej rodziny i przyjaciół – nie tylko zjawili się po mnie błyskawicznie, ale przez długie miesiące pomagali mi stanąć na nogi, dbali o moje dobre samopoczucie, wypychali do ludzi, pozwalali mi stać się silniejszą i odważniejszą… Złożyłam także wniosek o unieważnienie małżeństwa kościelnego i po kilku latach je otrzymałam. Poznałam cudowne towarzystwo ludzi, muzyków i artystów z których jeden jest obecnie moim partnerem. Nie jest mu ze mną łatwo J dlatego jestem mu bardzo wdzięczna za to, że ma do mnie tyle cierpliwości, akceptuje mnie jaką jestem i rozumie moje spadki nastroju. Czuję się przy nim bezpieczna i kochana, zaraz urodzi się nasze drugie dziecko. Przy nim nauczyłam się konstruktywnie kłócić i stawiać na swoim. Życie nauczyło mnie także, że zawsze powinnam mieć plan B i że nie ma rzeczy niemożliwych.
Chciałabym się podzielić z innymi kobietami kilkoma moimi życiowymi odkryciami. Po pierwsze: to nie złe doświadczenia i ludzie dają nam naukę i siłę a ci, którzy pomagają nam się z takich historii pozbierać i wstać. Po drugie: ciąża nie jest i nie powinna być powodem ślubu, zaś ślub nie jest elementem budującym szczęście. Weź ślub tylko, jeśli tego naprawdę chcesz. TY chcesz. Nie dlatego, że miałaby cię ominąć fajna kiecka i impreza 😉 oraz, że unikniesz „gadania”. Po trzecie: szczęście to życie zgodnie z własnym sumieniem i uczuciami. Kochaj siebie zdrową miłością, słuchaj siebie i nie kłam. Przede wszystkim nie okłamuj samej siebie – jeśli czujesz, że coś ci nie pasuje, że ktoś ci robi krzywdę podejmuj odważne decyzje. Nikt nie mówi , że będzie łatwo, ale z czasem na pewno będzie lepiej. A szczęśliwe życie będzie prostsze
.
foto: Agnieszka Sopel @agnieszka_sopel
Kasia D.: @katkalena
makeup by: @paulinska_makeup
hair by: @der_beautyroom
Kasia M. @miss.kasiam
Marta @bymarta.rita
Natalia @nat.the.music
Olga @olgaoblekowska
Patrycja @patt__ka
Byłam jedną z tych zdradzanych i oszukiwanych kobiet, jakich pełno na świecie (i w naszym projekcie). Po rozstaniu z byłym partnerem wylądowałam na ulicy z malutkim dzieckiem. Rok czasu próbowałam dojść do siebie, znaleźć mieszkanie i ogarnąć się życiowo. Choć miałam wsparcie siostry i mamy (pomieszkiwałam u nich w najgorszych chwilach) traciłam wiarę, że mi się uda… Każdy jeden nowy dzień był wyzwaniem i przynosił jeszcze więcej problemów… Zamiast cieszyć się pierwszym rokiem życia mojego dziecka byłam skupiona na jednym celu – walce o nasz byt.
Gdy w końcu znalazłam mieszkanie zaczęłam kolejną batalię – tym razem o siebie. Po tym, co przeżyłam stwierdziłam, że nieważne co się jeszcze przydarzy – ja dam temu radę. Powolutku zaczęłam wierzyć w swoją siłę. Nie dziwcie się więc, że #doslubuminiepodrodze…
Dziś jestem świadomą, niezależną kobietą, która dąży do swoich celów sama i osiągam to, co chcę. Najważniejszy w moim życiu jest mój cudowny synuś i rodzina – ich zdrowie i bezpieczeństwo.
Cieszę się z najmniejszych rzeczy, które mi się przydarzają bo wiem i doceniam to, co mam.
Kobietki! nie szukajmy szczęścia w kimś innym, nie róbmy z kogoś priorytetu! Jedynym priorytetem w twoim życiu jesteś TY.
foto: Marta Machej @martamachej
Patrycja: @patt__ka
makeup by: @nataliakietrys
hair by: @der_beautyroom
Sandra @sandraborcuch
Nazywam się Sandra, mam lat 20 i od 2007r. choruję na złośliwą chorobę nowotworową. Przez ostatnie lata moje życie było usłane wzlotami i upadkami zdrowotnymi. Niestety moja choroba jest dość rzadka i mój przypadek również jest dość nietypowy, przez co możliwości leczenia jest niewiele. Teraz moją nadzieją jest podjęcie eksperymentalnego leczenia.
Nauczyłam się jednak żyć z chorobą – ale tak naprawdę ŻYĆ, bez żadnych granic czy zahamowań „bo jestem chora”.
Niestety z raka wyleczyć w 100% się nie da – w grudniu 2019 dowiedziałam się o drugim przerzucie, który był swojego rodzaju ciosem poniżej pasa, gdyż jego umiejscowienie może utrudnić mi macierzyństwo, będące moim marzeniem….
By być w miejscu w którym jestem teraz przeszłam ekstremalnie dużo pracy samej nad sobą i z innymi ludźmi. Najbardziej jestem wdzięczna moim rodzicom, którzy nigdy nie stworzyli nade mną przysłowiowej „złotej klatki” dzięki czemu poznałam życie, dowiedziałam się co mogę stracić i o co muszę walczyć. Szczerze mówiąc, mam wrażenie ze dzięki temu jeszcze tu jestem.
Cały czas bodźcuję swoją psychikę dobrymi ludźmi – działa jak nic innego 🙂
Dziś jestem silną i pewną siebie kobietą ale wiem, że dojście do takiego punktu zabiera w cholerę czasu i wymaga mnóstwa pracy. Zrozumiałam, że nie powinno się przejmować relacjami które nie dają „100%”. Przesłałam przejmować się drobnostkami, czy mniejszymi problemami bo… no cóż, mam poważniejsze rzeczy na głowie. To jest coś czego powinien się nauczyć każdy człowiek, ponieważ absolutnie KAŻDY przejmuje się nieistotnymi rzeczami i przez to umyka mu wiele szczęśliwych chwil.
Aktualnie kończę pierwszy rok studiów, zamierzam przenieść się do Włoch i tam ŻYĆ pełnią życia – podróżować, imprezować, kochać, poznawać i robić dobre rzeczy dla siebie i dla innych!
Przez chorobę trochę inaczej postrzegam płynący czas, ale to nic złego – mam nastawienie „przecież wiecznie żyć nie będę” i dzięki niemu jest mi lepiej niż większości moich rówieśniczek. Trzeba szanować czas, który płynie nieubłaganie i go nie marnować. Obawa i trema przed wejściem w projekt #doslubuminiepodrodze były olbrzymie ale wiedziałam, że powinnam wziąć w nim udział by przekazać innym kobietom żeby nie bały się sięgać po to, czego chcą i nie bały się rezygnować z tego, czego nie chcą. By nie poddawały się „losowi” i wzięły życie w swoje ręce i sprawiły, by było dokładnie takie, jakie chcą. Los często nam sprzyja, ale tylko wtedy gdy z nim współpracujemy, a nie biernie idziemy przez życie, zaś fortuna sprzyja odważnym. Moje motto brzmi „lepiej robić rzeczy i żałować, że się coś zrobiło, niż żałować, że się czegoś nie zrobiło”. 🙂
Chciałabym zaapelować do rodziców oraz dzieci chorych – nie tylko onkologicznie. Nie bójcie się żyć i pozwalajcie swoim podopiecznym by poznawali życie! Mój znajomy mawia, że „człowiek ma dwa życia to pierwsze i to drugie, które zaczyna się dopiero, gdy uzmysłowisz sobie, że to pierwsze jest jedyne” i to idealnie obrazuje moje podejście. Z ciężkimi chorobami jest tak, że by organizm walczył – głowa musi tego chcieć. A nic nie zmusza do życia bardziej niż ŻYCIE pełną parą… bo gdy się już życia zasmakuje nie chce się z niego rezygnować. 🙂
foto: Agnieszka Sopel @agnieszka_sopel
Sandra: @sandraborcuch
makeup by: @nataliakietrys
hair by: @der_beautyroom
Sylwia @sysiaaaaaa
Mam na imię Sylwia i zgłosiłam się do projektu bo kiedyś nie wierzyłam w siebie.
Urodziłam dziecko w wieku 21 lat.
Synka wychowuję sama, bo jego ojciec widział go ostatnio 5 lat temu. Nie byłam z nim jakoś długo. W ogóle to, że zdecydowałam się z nim spotykać było szczeniackim wybrykiem. Odchorowywałam wtedy pierwszą prawdziwą miłość, pierwszy prawdziwy związek, który miał dla mnie znaczenie. Nie wierzyłam, że mogę być szczęśliwa i że ktokolwiek będzie mnie chciał. Więc gdy zjawił się pierwszy chętny facet postanowiłam z nim być mimo, że kompletnie mu nie ufałam a wiele sytuacji, które mi nie pasowały dusiłam w sobie. Od samego początku zdradzał mnie z 14 lat starszą od siebie kobietą… Nie potrafiłam zrezygnować z tego związku. Nie miałam siły. Byłam z nim półtora roku. On mógł wszystko, a ja siedziałam w domu, bo nawet nie można mi było spotkać się z koleżankami. Byłam wykończona psychicznie, nikt w rodzinie nie wiedział jak tak na prawdę wygląda ten związek.
I dopiero w momencie poznania mojego obecnego faceta, byłam w stanie wyjść z tej toksycznej relacji.
Aktualnie jestem szczęśliwa i zaręczona z facetem, który wyciągnął mnie z największego dołka w jakim byłam w moim życiu.
Za rok biorę ślub. On i jego rodzina akceptują mnie i mojego syna. Jestem szczęśliwa. Zaczęłam wierzyć w siebie. Uważam, że mój obecny facet jest ostatnią osobą na ziemi, która zrobiłaby mi krzywdę. Gdyby nie fakt, że pojawił się na mojej drodze akurat w tamtym momencie, pewnie jeszcze trochę czasu potrzebowałabym by wyjść z tamtej sytuacji. Teraz już wiem, że drugi raz nie zgodziłabym się na takie traktowanie.
Kocham sama siebie. Nie ukrywam, że mam jakieś kompleksy. Każda z nas jakieś na pewno ma, ale nauczyłam się je akceptować. 🙂 i życzę każdej kobiecie na świecie, by znalazła swoje szczęście i by zaczęła wierzyć w siebie. Bo każda z nas jest wyjątkowa i nie dajmy sobie wmówić że jest inaczej 🙂
foto: Olga Tuz @olgatuzworks
Sylwia: @sysiaaaaaa
makeup by: @karolinasojazielinska
hair by: @maszka_fryzjer