Suknie ślubne wiktoriańskie
Pewien mądry człowiek powiedział, że w modzie było już wszystko. I miał rację. Co roku pojawiają się nowe trendy, które, jak sięgnąć pamięcią, mogą wydawać nam się znane. Jednym z najpiękniejszych i ponadczasowych nurtów jest moda wiktoriańska, która w znacznym stopniu jest spełnieniem marzeń małych księżniczek.
Wiktoria who?
To nie jest test z historii, ale jeśli nie znacie królowej brytyjskiej Wiktorii, koniecznie musicie to nadrobić. Cała epoka wiktoriańska jest uhonorowanie stylu monarchini. Jej początek odsłaniał przed nami wdzięki ówczesnych kobiet poprzez rozłożyste suknie na krynolinach, pięknie podkreślone i uwypuklone biusty, a także mocno wiązane gorsety. Inną ikoną tego stylu była cesarzowa Austro-Węgier, Sisi czyli Elżbieta Bawarska.
Z biegiem czasu styl wiktoriański zmienił fason. Wraz z żałobą królowej Wiktorii suknie straciły na objętości, a dekolty zaczęto osłaniać żabotami, koronkami i dekoltami ze stójką. Nie może nikogo więc dziwić, że ta wielość form stała się doskonałym źródłem inspiracji w modzie ślubnej.
Klasyczna księżniczka – następczyni sukni ślubnej wiktoriańskiej?
Doskonałym odwzorowaniem epoki wczesnowiktoriańskiej stały się dzisiejsze princeski. Piękno obszernych sukni, bogate zdobienia i odsłonięty dekolt w łódkę, kwadrat i serce są idealnym przykładem sukni ślubnej wiktoriańskiej. Bardzo często panny młode, które inspirują się tą epoką, decydują się na suknie z opadającymi rękawami, które podkreślają niewymuszony romantyzm stylizacji.
Pamiętając jednak o wygodzie panny młodej, która w idei pracy Marty Trojanowskiej odgrywa niebagatelną rolę, warto zwrócić uwagę, że rozłożyste suknie ślubne wiktoriańskie bywają ciężkie, co może w znacznym stopniu wpływać na komfort całonocnej zabawy weselnej.
Pod szyję czyli najbardziej charakterystyczny element sukni ślubnej wiktoriańskiej
Późną odsłoną epoki wiktoriańskiej są suknie z charakterystycznym dekoltem pod szyję, najczęściej ze stójką. Dziś ich odsłoną są bardzo eteryczne i zwiewne suknie, które swoją linią nawiązują również do epoki romantyzmu. Subtelne, delikatne materiały świetnie podkreślają dziewczęcą urodę panny młodej, będąc jednocześnie jedną z najbardziej romantycznych propozycji ostatnich sezonów.
Pawi ogon
Kolejnym charakterystycznym elementem stylu wiktoriańskiego jest pawi lub łabędzi ogon. Nie jest on niczym innym jak trenem, który spiętrzony na wysokości bioder tworzył bardzo charakterystyczny kuper. Szczęśliwie dziś trenów już nikt w ten sposób nie piętrzy, choć sam tren na stałe wpisał się w modę ślubną.
XIX wiek na dzisiejszą nutę
Patrząc na dzisiejszą modę trudno oczekiwać literalnego powrotu epoki wiktoriańskiej choćby w dniu ślubu. Jest to z pewnością ogromna inspiracja, jednak cieszy nas fakt, że krynoliny zamieniamy na lekkie materiały, a sztywne gorsety już dawno przestały łamać kobiece żebra. W tworzeniu nowoczesnej sukni na wiktoriańską nutę ogranicza nas tylko wyobraźnia, a tej w salonie Marty Trojanowskiej nam nie brakuje.